Kartoteka 64 / Journal 64 (2018)

5.00 / 5.00 (7)

Cytat filmweb / opis własny

Robotnicy remontujący starą kamienicę w Kopenhadze dokonują przerażającego odkrycia. W tajnym pomieszczeniu ukrytym za ścianą jednego z mieszkań znajdują trzy zmumifikowane ciała, ułożone wokół kuchennego stołu. Do rozwikłania zagadki przydzieleni zostają detektywi z Departamentu Q. Nadzorujący dochodzenie komisarz Carl Mørck i jego asystent Assad trafiają na ślad, który prowadzi ich do okrytego złą sławą szpitala dla kobiet w Sprogø. Miejsca, gdzie przed laty na pacjentkach dokonywano zabiegów przymusowej sterylizacji. I chociaż horror w Sprogø uznawany jest za niechlubny i dawno zamknięty rozdział historii Danii, to detektywi docierają do osób twierdzących, że bestialskie praktyki są nadal stosowane. Zagłębiając się w mroczny świat medycznych eksperymentów i seksualnych nadużyć, Carl i Assad rozpoczynają wyścig z czasem. Wszystko po to, aby zapobiec kolejnym morderstwom i brutalnym napaściom.

Reżyseria

Christoffer Boe

Scenariusz

Nowa karta	Hosting	Wersja	Jakość	Ocena
Otwórz osobno	xvideoshare.live	Lektor	Wysoka	0%	(0) (0)
Otwórz osobno	sbchill.com	Lektor	Wysoka	0%	(0) (0)
Otwórz osobno	guccihide.com	Lektor	Wysoka	0%	(0) (0)
Otwórz osobno	upstream.to	Lektor	Wysoka	0%	(0) (0)
Otwórz osobno	voe.sx	Lektor	Wysoka	0%	(0) (0)
Otwórz osobno	sbchill.com	Lektor	Wysoka	0%	(0) (0)

Komentarze

Tomasz BUJKO ^{4 dni temu}

Dobry
Nie oglądam zazwyczaj filmów skandynawskich i kojarzą się mi z tanią i nudną produkcją,lecz ten film z czystym sumieniem mogę polecić.
Pozdrawiam

Ewa Grochala ^{2 tygodnie temu}

eugenika plus ideologia daje zwykle mieszankę, czasem niebezpieczną nie tylko dla ewidentnych dewiantów, ale także dla zwykłych ludzi, których osoby o zaberrowanym spojrzeniu na świat zaliczą do szkodliwych społecznie. Było, jest i będzie, niestety. Film świetny, wart obejrzenia i refleksji.

Mysikrólik ^{4 miesiące temu}

Film w kryminalistycznej formie ciekawie pokazujący istotne zjawisko społeczno/medyczne, będące pokłosiem ideologii faszystowskiej, które w Dani przetrwało do lat 60. XXw. Dla mnie 4,6/5.